Organizator:

W. Drzewiecki: "Rewolucja w sprzedaży samochodów przyspieszy"

Podziel się

Prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR nie ma wątpliwości, że koronawirus wpłynie zarówno na sprzedaż nowych, jak i import używanych samochodów. Jak przekonuje trudno jednak w tym momencie o konkrety.

Przed dwoma dniami zapytaliśmy Jakuba Farysia o to, jakie skutki może mieć pandemia koronawirusa dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego. O podobną prognozę poprosiliśmy Wojciecha Drzewieckiego, prezesa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. Tym razem skupiliśmy się wpływie na sprzedaż nowych pojazdów oraz import używanych aut. 

Niektóre rynki odczuwają już boleśnie skutki panującej pandemii. Szczególnie dotknięte są Chiny, gdzie według doniesień medialnych sprzedaż nowych samochodów spadła aż o 90 procent. W Polsce na szczęście nie docierają do nas tak dramatyczne sygnały, o czym wspominał w rozmowie z nami J. Faryś. Potwierdza to W. Drzewiecki, który przyznaje, że zauważane są spadki, ale póki co nie są one spowodowane koronawirusem. - Dziś, w aspekcie obecnej sytuacji trudno o jednoznaczne prognozy. Na razie obserwujemy tendencję spadkową, która jest głównie pokłosiem zmian w przepisach dotyczących emisji. Epidemia koronowirusa nie znajduje jeszcze odzwierciedlenia w liczbach rejestrowanych aut, chociaż nie tylko może, ale wręcz na pewno wpływa już na samą sprzedaż, której wyniki w postaci rejestracji będziemy obserwować w kolejnych miesiącach roku  - przewiduje prezes IBRM SAMAR. - Mniej wizyt w salonach, ograniczenia chęci zakupu auta w danym momencie to tylko kilka efektów oddziaływania wspomnianej już epidemii, a to dopiero początek. Jeżeli problemy utrzymają się w dłuższej perspektywie czasowej, wywrą istotny wpływ na gospodarkę - dodaje. 

Koronawirus może spowodować wyraźne spowolnienie gospodarcze. Zdaniem naszego rozmówcy taka sytuacja  z pewnością zaważy na decyzjach zakupowych firm: - Spowolnienie gospodarcze bez wątpienia wpłynie na decyzje zakupowe firm, które stanowią gros klientów polskich salonów. Nie wiemy też, jak obecna sytuacja wpłynie na dostawy aut. Ewentualny brak komponentów do producji niektórych modeli może spowodować opóźnienia w dostawach, czego efektem może być rezygnacja części klientów z zakupu zamówionego wcześniej pojazdu - uważa W. Drzewiecki. 

W przypadku importu samochodów używanych sytuacja wygląda nieco inaczej. Tam pomimo dobrych wyników w pierwszych miesiącach roku również należy spodziewać się zachwiania. - Rynek aut używanych, w tym sprowadzanych zza granicy kieruje się nieco innymi prawami, chociaż i tu można spodziewać się zmiany trendu. Pierwsze miesiące roku zakończyły się wynikiem pozytywnym, kolejne mogą już nie być tak dobre i to nie tylko z powodu mniejszego zainteresowania klientów, ale także z ograniczenia ruchu pomiędzy poszczególnymi krajami  - twierdzi prezes SAMAR-u.

Zawirowania związane z pandemią niosą za sobą zagrożenia, ale są także szansą na rozwój procesu sprzedaży samochodów. Jak przekonuje W. Drzewiecki, wzrośnie znaczenie sieci, a ostateczne zmiany mogą być korzystne dla rynku: - Obecna sytuacja będzie miała wpływ także na zmiany w procesie sprzedaży. Zapowiadana już od dawna rewolucja w sprzedaży samochodów przyspieszy. Zwiększy się rola sieci. Już obserwujemy zwiększoną aktywność firm sprzedających i pośredniczących w sprzedaży aut. Pojawią się też nowe. Wielu dealerów będzie miało problemy, a część z nich może nie przetrwać obecnych problemów. To są trudne tematy i niestety będziemy musieli się z nimi zmierzyć. Mam nadzieję, że finalnie ich efektem będą zmiany, które pozytywnie wpłyną na rynek i sieć - podsumował ekspert.  

Foto: FLOTA